Pani Izabela Siama pierwszy raz zetknęła się z fotografią już jako mała dziewczynka. Często przypatrywała się jak członkowie rodziny robili amatorskie zdjęcia na rodzinnych uroczystościach i zafascynowana fotografią, uległa jej całkowicie. Początkowo były to zdjęcia „pstrykane" w ukryciu przed rodzicami, aparatem na klisze, gdzie nie zawsze udawało się zmieścić w kadrze nogi czy głowę fotografowanego. Ale z czasem było coraz lepiej. Fotografowanie szybko stało się jej życiową pasją, przechodząc różne fazy rozwoju i wyczulenia na sztukę i doznania artystyczne, doboru stylu pracy oraz technik panowania nad światłem i przestrzenią.
Wieloletnie doświadczenie, próby i eksperymenty pozwoliły na stworzenie własnego stylu, który w efekcie został doceniony na wielu konkursach fotograficznych, zarówno krajowych i zagranicznych, gdzie Pani Izabela odnotowała pierwsze swoje osiągnięcia w tej dziedzinie. Nie poprzestała na tym i wciąż pojawia się jako laureatka fotografii regionalnych czy "zdjęć tygodnia" szanowanych warsztatów i wystaw fotograficznych. Upór i konsekwencja w realizacji życiowych planów pozwoliły na połączenie pasji zawodowej z codzienną rolą matki, żony, córki i synowej. Nie zaniedbuje też przyjaciół, których ma dużo obok siebie.
W czerwcu 2016 roku zaczęła pracować na własny rachunek. Z obiektywem w dłoni, przeobraża pasję w sposób na życie, a szarość dnia codziennego w świat niezapomnianych chwil zatrzymanych w miejscu. Dusi się w standardowych szablonach i dlatego przy realizacji swoich ambitnych planów podnosi poprzeczkę wymagań wobec samej siebie. W pracy nie ogranicza się do jednej tematyki i stylu. Wśród jej zasobów znajdziemy fotografię portretową, okolicznościową, dziecięcą czy krajobrazową. Niczym artysta z pędzlem maluje światłem i barwami. Saturacja kolorów nadaje ich nasycenia, choć nie wzbrania się od czarno-białej tonacji albo odcieni szarości. Tworzone prace dopieszcza detalami, niekiedy trudno dostrzeganymi ludzkim okiem. Efekt tych zabiegów jest często energetyczny, beztroski, fascynujący i intrygujący. Wciąż dopracowuje i poprawia warsztat pracy, aby zaskoczyć odbiorców swoją niezwykłą i perfekcyjną, a niekiedy również ulotną i zagadkową fotografią.
Tymczasem, jak to zwykle bywa z fotografami, sama rzadko staje przed obiektywem ... ale niekiedy udaje się ją też „złapać" w kadrze.
Rozmowa i opracowanie: Izabela Siama, Waldemar Grzędziak